Image Image Image Image Image
Scroll to Top

To Top

Menu
VI edition  – 2009

VI edition – 2009

Aleja Gwiazd siatkówki na stałe wpisała się już w kalendarz milickich imprez. Tegoroczna, odbywająca się pod hasłem „Dziękujemy polskim kibicom”, była już szóstą z kolei. Do Milicza zjechała reprezentacja Polski, która przygotowuje się do pierwszych spotkań Ligi Światowej.

Obecność podopiecznych Daniela Castellaniego była jedną z głównych atrakcji tegorocznej imprezy, a jej najważniejszym momentem było odsłonięcie kolejnych dłoni osób zasłużonych dla polskiej siatkówki.

Pomysł Alei Gwiazd powstał w roku 2002 a jego ojcem był, jest i pozostanie pan Maciej Jarosz

tymi słowami rozpoczęła się uroczystość. Szczególne podziękowania zostały przekazane burmistrzowi gminy Milicz – panu Ryszardowi Mielochowi. Włodarz gościnnego miasta wyraził dumę z faktu, iż Milicz po raz kolejny może gościć tak wybitnych sportowców.

Jesteśmy w miejscu, gdzie najwybitniejsi, ludzie zasłużeni dla polskiej siatkówki złożą swoje odciski już po raz szósty. Jest to dumą dla Milicza, że ta impreza na stałe zadomowiła się tutaj

stwierdził burmistrz.

W imieniu Polskiego Związku Piłki Siatkowej organizatorom podziękował sam prezes Mirosław Przedpełski. – Na Alei Gwiazd w Miliczu jestem po raz piąty jako prezes. Jest mi niezmiernie miło, że mogę brać udział w takiej uroczystości i jestem pełen uznania dla organizatorów, którzy włożyli w jej przygotowanie wiele serca i mnóstwo pracy – mówił Przedpełski. – Dzisiaj spotyka mnie dodatkowy zaszczyt, że również ja odcisnę tutaj moją rękę. Nie wiem czy na to zasłużyłem, ale na pewno zobowiąże mnie to do tego, żeby nadal ciężko pracować. Tak, żebym za kilka lat mógł powiedzieć, że zasłużyłem na to i zrobiłem to, co trzeba – dodał prezes PZPS.

Kibice, mimo straszącego co kilka minut deszczu, licznie zgromadzili się pod halą sportową. Niektórzy nie kryli zawodu, gdy okazało się, że wśród gwiazd zabrakło tych, na które najbardziej czekali. Katarzyna Skowrońska-Dolata oraz Mariusz Wlazły nie mogli przybyć, gdyż oboje brali udział w uroczystościach ślubnych rodziny lub przyjaciół. Również Pawła Zagumnego zatrzymały sprawy rodzinne. Natomiast Mariola Zenik wraz z kadrą siatkarek przygotowywała się już do wyjazdu na turniej w Montreaux. Tym większą radość sprawiła przybyłym kibicom Maria Liktoras, która pojawiła się w Miliczu ze swoim malutkim synkiem.

Jestem bardzo zaszczycona, że mogłam znaleźć się w tak zacnym i doborowym towarzystwie

mówiła wyraźnie wzruszona Masza, która z uśmiechem i wdziękiem pozowała licznie zgromadzonym fotoreporterom.

Dłonie Kasi Skowrońskiej-Dolaty odsłoniła jej mama. Pani Skowrońska nie kryła przy tym dumy z córki. – Chciałam przeprosić w imieniu Kasi, że nie mogła tutaj być. Jestem dumna, że moja córka znalazła się wśród takich gwiazd.

W imieniu Marioli Zenik dłonie odsłonił prezes PZPS. Chwile później Mirosław Przedpełski dostąpił tego zaszczytu już ze swoją własną tablicą. – Dołożę wszelkich starań, żebyśmy te sukcesy w polskiej siatkówce odnosili, żebyśmy mogli się z nich cieszyć, ale nie będę obiecywał złotych medali – mówił ze śmiechem Przedpełski.

Za nieobecnych na uroczystości wicemistrzów świata dłonie odsłonili ich wielcy poprzednicy – Włodzimierz Sadalski i Ryszard Bosek. – Jest mi bardzo miło, że przyłożyłem ręce w imieniu Wlazłego, ponieważ w ostatnich latach to jest naprawdę nasz podstawowy zawodnik. Muszę przyznać, że byłem zdziwiony, że ma takie małe ręce jak ja – wyznał Ryszard Bosek.

Całą uroczystość, obok kibiców, obserwowali też reprezentanci Polski. Obserwowali uważnie, jednak nie potrafili ukryć, co wzbudziło ich największy entuzjazm… – Cheerleaderki? Nie potwierdzam i nie zaprzeczam – komentował ze śmiechem Bartosz Kurek.

Z dużym zainteresowaniem przyglądał się gali trener Castellani, który odebrał w imieniu reprezentacji certyfikat upamiętniający pobyt reprezentacji w Miliczu oraz życzenia powodzenia w tegorocznych rozgrywkach.

To ważna impreza dla historii polskiej siatkówki. Macie wspaniałe tradycje i to jest tutaj podkreślane i przypominane

podsumował uroczystość Castellani.

Na zakończenie części oficjalnej przed publicznością wystąpili trzej uczestnicy programu Fabryka Gwiazd. Ich program tak bardzo spodobał się obserwatorom, że zostali zaproszeni do udziału w oprawie meczów Ligi Światowej w Łodzi, gdzie zaprezentują się kilkunastotysięcznej widowni.

Podopieczni Daniela Castellaniego po raz pierwszy zaprezentowali się polskiej publiczności. W Miliczu reprezentacja Polski pokonała Egipt 3:1. Był to ostatni sprawdzian naszej kadry przed rozgrywkami Ligi Światowej.

Przed spotkaniem, podczas rozgrzewki zawodników, odbył się konkurs na najszybszą zagrywkę. Nagrodę 5 tys. złotych dla zwycięzcy odebrał Bartosz Kurek, który zaserwował z prędkością 122 km/h.

Ostatni mecz przed przystąpieniem do boju o Ligę Światową od prowadzenia, dzięki wydatnej pomocy egipskiego zespołu, rozpoczęli Polacy. Dwa błędy egipskich zawodników w ataku sprawiły, że reprezentacja Polski odskoczyła na dwa punkty (3:1). „Biało-czerwoni” nie pozostali rywalom dłużni. Błąd przełożenia popełnił Grzegorz Łomacz, po czym Michał Bąkiewicz posłał atak w aut, co przyniosło reprezentacji Egiptu wyrównanie. Ekipa gospodarzy ponownie przejęła inicjatywę. Bartosz Kurek wraz z Piotrem Nowakowskim zatrzymali Ahmeda Salaha, następnie Jakub Jarosz popisał się asem serwisowym i Polacy odzyskali dwupunktową przewagę. Dzięki skutecznemu zbiciu Jarosza oraz udanej kiwce Nowakowskiego podopieczni Daniela Castellaniego schodzili na pierwszą przerwę techniczną, prowadząc 8:4. Reprezentacja Egiptu miała poważne kłopoty z przyjęciem i z trudem budowała akcję. Po autowej zagrywce Salaha oraz punktowej akcji Bąkiewicza dystans między zespołami wzrósł do pięciu oczek (10:5). Egipcjanie ruszyli do odrabiania strat. As serwisowy oraz blok Ahmeda Mossaeda na Jaroszu pomogły egipskiej drużynie zbliżyć się do przeciwników na dwa punkty (8:10). Za sprawą skutecznych bloków oraz zagrywki sprawiającej wiele problemów egipskim przyjmującym, Polacy stanowczo ucięli dalszą pogoń. Zawodnicy Antonio Jacobe popełniali sporo błędów w zagrywce i ataku. Efektem była ośmiopunktowa przewaga gospodarzy na drugiej przerwie technicznej (16:8). Polscy siatkarze całkowicie dominowali na boisku. Skuteczny atak Bartosza Kurka przyniósł prowadzenie 19:10. Przy stanie 20:12 polski szkoleniowiec dokonał podwójnej zmiany, na parkiecie pojawili się Paweł Woicki wraz z Marcelem Gromadowskim. W końcówce reprezentacja Egiptu zerwała się jeszcze do walki, jednak nie zdołała już odmienić losów partii. W ataku świetnie spisywał się Kurek. Zwycięstwo 25:18 przypieczętowała skuteczna kiwka Kurka.

W drugiej odsłonie pierwsi przewagę wypracowali Egipcjanie. Bąkiewicz zepsuł zagrywkę, blok udanie obił Salah i goście prowadzili 2:0. Wyrównał z kontry Kurek (2:2). Przez chwilę toczyła się walka punkt za punkt, po czym skuteczny atak Jarosza i błąd Salaha przyniosły „biało-czerwonym” prowadzenie 6:4. Nie na długo jednakże. Kurek posłał zagrywkę w aut, następnie Salah wspólnie z Salemem powstrzymali Bąkiewicza i na tablicy wyników ponownie pojawił się remis (6:6). Po autowej krótkiej Marcina Możdzonka, na pierwszej przerwie technicznej minimalnie prowadziła drużyna Egiptu (8:7). Po wznowieniu gry festiwal błędów miał ciąg dalszy. Za sprawą dwóch asów serwisowych Kurka oraz błędu przełożenia egipskiego rozgrywającego, polskim siatkarzom udało się oddalić na trzy oczka (17:14). Przy stanie 18:15 Możdżonka zastąpił Łukasz Kadziewicz, który swoje wejście „uczcił” skutecznym atakiem z przechodzącej, po zagrywce Nowakowskiego (19:15). Udana akcja Egipcjan oraz blok Salama na Kadziewiczu pozwoliła gościom zniwelować straty do dwóch oczek (18:20). Polacy nie błyszczeli w przyjęciu. Dzięki skutecznemu atakowi Salaha z prawego skrzydła Egipt tracił do rywali już tylko oczko (19:20). Kolejne dwa punkty „biało-czerwoni” otrzymali w prezencie i niebezpieczeństwo wydawało się zażegnane (22:19). Mimo nie najlepszej gry reprezentacja Polski bez kłopotów zwyciężyła 25:21.

Na trzeciego seta Polska wyszła w zmienionym składzie. W szóstce wybiegli Grzyb, Woicki i Gromadowski. Na parkiecie pozostał Kadziewicz. Już od początku zawrzała walka punkt za punkt. Autowy atak Bąkiewicza oraz zatrzymany atak Kurka dał Egipcjanom dwupunktową przewagę na pierwszej przerwie technicznej (8:6). Polacy zaczęli borykać się z kłopotami na przyjęciu, nie kończyli ataków, popełniali również błędy, co zaowocowało prowadzeniem zespołu Antonio Jacobe 11:7. Mocna zagrywka Egipcjan oraz skuteczna gra na kontrach sprawiły, że odskoczyli Polakom na sześć oczek (17:11). Przy stanie 17:12 trener Castellani, w miejsce Bąkiewicza, do gry desygnował Michała Ruciaka. Egipcjanie spokojnie kontrolowali przebieg gry. Ciężar polskiego ataku spoczął na barkach Gromadowskiego. Przy prowadzeniu Egipcjan 21:16 na parkiet powrócili Jarosz z Łomaczem. Jednak nie zmieniło to wiele w grze polskiego zespołu. Reprezentacja Egiptu już do końca nie oddała inicjatywy i po zepsutej zagrywce Jarosza rozstrzygnęła trzeciego seta na swą korzyść 25:19.

W czwartej partii w składzie ponownie pojawił się Nowakowski, na boisku pozostali Grzyb wraz z Ruciakiem. Bloki Grzyba i Kurka oraz błąd Egiptu dały polskiemu zespołowi prowadzenie (3:1). Do tego Kurek dołożył skuteczny atak z lewego skrzydła, Jarosz zablokował Salaha i polska przewaga wzrosła do czterech oczek (5:1). W polu zagrywki brylował Grzyb. Po udanym zbyciu Jarosza reprezentacja Polski udała się na pierwszą przerwę techniczną z pięciopunktowym prowadzeniem (8:3). Przez kilka akcji zespoły walczyły punkt za punkt. Atak Nowakowskiego z przechodzącej oraz as serwisowy Grzyba zwiększyły prowadzenie „biało-czerwonych” do ośmiu punktów. Rozpoczął się okres zdecydowanej dominacji Polaków. W końcówce znakomitymi zagrywkami popisywał się Ruciak (24:12). Dwie piłki meczowe zmarnowali: najpierw Ruciak psując zagrywkę, a następnie Jarosz atakując w aut (24:14). Ostatecznie Polakom zwycięstwo 25:15 dał skuteczny atak Kurka z prawego skrzydła.

Polska – Egipt 3:1 (25:18, 25:21, 19:25, 25:15)

Polska: Grzegorz Łomacz, Piotr Nowakowski, Jakub Jarosz, Michał Bąkiewicz, Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Marcel Gromadowski, Paweł Woicki, Łukasz Kadziewicz, Wojciech Grzyb, Michał Ruciak

Egipt: Abdalah Abd El Salam, Ahmed Salah, Wael El Aydy, Ashraf Abu El Hassan, Saleh Fathy, Rashad Shebl, Ahmed Yossef, Mohamed Abd El Moneam, Hassam Yossef, Ahmed Mossaed, Mohamed Aly, Mahmoud Rawouf, Mohamed El Dabusy, Mohamed Meawad (libero)

Źródło: siatka.org

Zobacz pełną galerię